Disco
Noc gorące szmaty jak i kluby
Pogrążone w disco
Będąc szczerym nie warte włożyć kij w mrowisko
Da się zawsze niżej upaść jak upadłeś nisko
Już nie maszeruję tu po klubach niczym zombie
W moim domu cierpię na przypadłość tej insomnii
Robię płyty, głównie epki, w głowie longplay ciąższy
Pytal ile paczek (kurwa za wcześnie na te zwrotki)
Patrz na moją dyskografię, znowu o dysfunkcjach
Ona pyta się o moją rasę, a ja życie kundla
Znaczy źle tłumaczę, dyskografia lekka ulga
Zawsze gdzieś się traci zasięg gdy idę na Bulwar
Z tego miejsca tobie mówię, nie wychodzę
Wolę sam ze sobą składać zdania, być nie z shotem
Czuję się jak dzwonnik z Roter, RoterDam
Zanim mi posypią czoło prochem, powiem co tu jest nie tak
Technologia niczym kiedyś fax
Wysyłają sobię potem DNA skan
Kiedy myślę o zabawie
Kurwa ja nie myślę, o tym juz od wielu
Nie chcę się uważać dzisiaj za Reymonta
Za tych innych co się wielbi po przydomkach
Kiedy w klubach fajni goście tylko nos w koksach
Ja wizualizuje tam co te zwykłe szmaty spotka
Lepiej sobie piękna dzisiaj załóż jakie ładne łachy
A najlepiej nago jak Edenie oni raczej nie kumaci
Na językach moich tylko wulgi dla uwagi
Gdyby Cypis śpiewał refren, śpiewałyby dzieciaki
One nie są tu odbiorcą, staram się od tego odciąc
Kiedy mówią do mnie mordo, a ja nie znam ich
Chcą patrzyć na konto, albo wziąść do ręki plik
Moją ulubioną kartą zawsze była czwórka pik
Jeśli masz mnie za kogoś, to uwierz, ze ja jestem nikt
Nie chce robić tych kawałków o hajsie dziś
Jak zapytasz ile paczek, to się dowiesz jak odpowiem ci
Ile ile paczek ile paczek szczerze to jest pozytywny ping
Dzisiaj rap jest moją fuchą myślę
Wolę te litery niż widzieć jej rozpierdoloną (chrząk)
Nie chcę być wulgarny bo to te zasięgi przytnie
A nie o to chodzi, kiedy wspinasz po drabinie nie
W tych klubach chyba nigdy nie widziano mnie xd
W tych klubach nigdy nie widziano mnie
Https://www.youtube.com/watch?v=-MI2IY84_g8
Https://www.youtube.com/watch?v=NqCS_ky_Mxg