Wrzesień

Kiedyś sciagałem w szkole teraz sciagam tego co jest na zachodzie...

Nawet nie nauczyłem się porzadnie freestylowac
A od razu mnie ciągło coś na głęboką wodę
Trzabyło przystopować może
Przecież i tak raper nie będzie potem jak Smoleń
Witaj w miejscu gdzie giną marzenia
Choć tak naprawdę powinny przychodzic nowe
Witaj w miejscu gdzie jesteś nikim
No chyba, że twoi rodzice to twoje wpisowe

Żaden Arystoteles ci nie pozwoli zabłysnąć
Żaden Platon, Hefajstos, czy Herkules
To że przeczytałeś Krzyżaków nie uchroni cię od mieczy, magii i kulek
Żadna wyryta historia nie napisze twojej lepszej nowej
Witaj w miejscu gdzie przestałem być sobą
Bo ponoc to było niestosowne
Bo ktoś uznał to za nistosowne
Bo ktoś uznal to za nistosowne

I ten czas w myślach nigdy nie przemija
Jak dziewczyna co mnie zostawiła zdzira
I to też było w tych murach
Miała dośc takiego skurwsyna
I savour vivre w moim przypadku to nic z tego
I żaden dyrektor mi nie przetłumaczył czemu chce wszystkie a nie mam niczego
Bo najchętniej zburzyłem to miejsce gdyby było z klocków lego
Od września, zaczynało grać ze mną w bulliego

Żaden Arystoteles ci nie pozwoli zabłysnąć
Żaden Platon, Hefajstos, czy Herkules
To że przeczytałeś Krzyżaków nie uchroni cię od mieczy, magii i kulek
Żadna wyryta historia nie napisze twojej lepszej nowej
Witaj w miejscu gdzie przestałem być sobą
Bo ponoc to było niestosowne

I nic nie ucieka przez dziurkę do klucza
Wszystko zostaje tylko po jednej stronie
Jeśli jesteś nikim to będziesz nikim
Nie zmienisz tego po żadnej szkole