Bo na miłość nie ma rady
Fakt że babą mnie zrodzili
Przecież widać co tu kryć
Włosy wstążką ozdobili
I kazali skromnie żyć
Do gimnazjum mnie posłali
I chuchali z wszystkich stron
Byłam skromna jak kazali
Aż tu nagle przyszedł on
I cóż i cóż
Stało się co się stać miało
Bo na miłość nie ma rady
Przyjdzie taka olśni ciebie
Nagle świat twój bez przesady
Czuje się jak w siódmym niebie
Zaraz chcesz kupować róże
Z każdym chcesz być za pan brat
I oznajmiać że w mundurze
Cały twój zamieszkał świat
Bo na miłość nie ma rady
Przyjdzie taka bez pytania
Na zalety zmieni wady
I zaprosi do kochania
Bo na miłość nie ma rady
Jej należy poddać się
Bo na miłość nie ma rady
Bez niej byłby smutny dzień
Przyszedł spojrzał otumanił
Nie wiem jak to stało się
Jeszcze teraz gdy wspominam
Cała jakoś dziwnie drżę
Przyszedł nagle był w mundurze
Każdy guzik na nim lśnił
Nie czekałam chwili dłużej
Wprost nie miałam na to sił
I cóż i cóż
Stało się co się stać miało
Bo na miłość nie ma rady
Przyjdzie taka olśni ciebie
Nagle świat twój bez przesady
Czuje się jak w siódmym niebie
Zaraz chcesz kupować róże
Z każdym chcesz być za pan brat
I oznajmiać że w mundurze
Cały twój zamieszkał świat
Bo na miłość nie ma rady
Przyjdzie taka bez pytania
Na zalety zmieni wady
I zaprosi do kochania
Bo na miłość nie ma rady
Jej należy poddać się
Bo na miłość nie ma rady
Bez niej byłby smutny dzień