4OZ
Parę stów z talerzy jakbym robił w porcelanie
Parę koła z boba, żaden ze mnie budowlaniec
Tyle z okularów chociaż optyk ze mnie żaden
Trochę butów mam na stanie i mam pudła na nie
4 uncje w moim sprite'cie, do tego cali buch
Gorilla glue, ruszam się jak żółw
Spacer po leanie, jestem jak Johnny Cash
Biały beamer, białe linie, ostry skręt
4 w blancie, puszczam w kółku sam ze sobą
Z dymu robię kółka i się czuję jak samolot
W jednym pasie półka
Macham dziś moim aniołom
Suko, zrób mi gałę, muszę biec za koroną
Jestem zwykły dopeboy, żaden ze mnie MC
Wciąż paka za paką
Chuj mnie boli jakiś empik
Kurwy coś pierdolą, są po prostu envy
Kto ma większy styl niż WiFi
Klan i Ozzy Baby?
Gucci Mnich, nie Gucci Mane
Czuję się jak Juicy J
4 uncje lepiej wlej, suka klei się jak klej
Cali weed, nocny trip, bubble hash, white ash
Cali weed, nocny trip, Ozzy Baby, WiFi Klan
Nic nie zaspokoi głodu
Potrzebuję większą porcję
Wodospad dopaminy gdy widzę flotę na koncie
Czuję się kosmicznie kiedy latam se na bombie
Gra cała orkiestra ale to ja tutaj trąbie
Znowu lecę z paką
Żaden ze mnie kurwa postman
Posted on the block
Ziołem mi tu jebie pościel
Siedzę znów na trapie
Na śniadanie max po toście
Więcej opierdolę niż zjem
To nie takie proste
Wszystko klei się jak wax, to błogosławienie
Mam w kurwę mocny gas
Ty masz kurewskie ciśnienie
Jedzie do mnie toseina, jedzie do mnie lean
I twoja dziewczyna, jedzie do niej cały team
Psycha w głowie szura, popijam to, dracula
Rzucam to na język, chyba znowu mnie ulula
Exit, wavy fura, hotbox, dymi fura
Trudno zebrać myśli
Kiedy w płucach dużo skuna