Choćby twa nienawiść miała moc
Choćby twa nienawiść miała moc
Cały świat był mym hejterem
Nie zaskoczysz tym wszystko o tobie wiem wiem wiem wiem
Siedzę zbyt głęboko w tym nie mam dość
Znam prawdy słowa szczere
Ciągle w biegu więc nie zatrzymasz mnie mnie mnie mnie
Nie jestem gwiazdą to nie Ameryka
To szare miasto my wciąż na tych ulicach
Pieprzona zazdrość obłuda i pycha
Za to że kozacko wjeżdżam na kozackich bitach
Jestem zwykłym człowiekiem mam serce i uczucia przecież
A ty za dużo kurwa chciałbyś o mnie wiedzieć
Co mam ci powiedzieć i tak dodasz coś od siebie
Nie jest mi wcale smutno wiem że dobrze się powiedzie
Ulica mnie niesie ciebie niosą ciecie
Dzień w dzień wypisujesz kocopoły w necie
Jestem w interesie już zawsze tu będę
Ty przed komputerkiem a ja ruszam na kolendę
Mam zwałę z ciebie biorę bit i gnam przed siebie
To nie film a ty nie jesteś kurwo szpiegiem
Ej jesteś hejterem czyli człowiekiem bez twarzy
Zwykłym tchórzem którego nigdy nikt nie zauważył
Choćby twa nienawiść miała moc
Cały świat był mym hejterem
Nie zaskoczysz tym wszystko o tobie wiem wiem wiem wiem
Siedzę zbyt głęboko w tym nie mam dość
Znam prawdy słowa szczere
Ciągle w biegu więc nie zatrzymasz mnie mnie mnie mnie
Możesz myśleć co chcesz i traktować mnie jak wroga
Chociaż myślę no wiesz że to raczej nie ta droga
Mam brudny dres nie potrafię się zachować
I nie lubisz mnie choć parę miechów temu żeś propsował
Mi co drugi wers nie zwolniłem tempa ani trochę
Nie poszedłem w inną stronę bo mi gdzieś dawali flotę przestań
I dalej robię swoje co nie jest tak
To pokaż kurwa palcem gdzie zjebałem skończysz się śmiać
Nie jestem tu od wczoraj ale szedłem innym szlakiem
Nie umiem już żałować i nie będę inny raczej
I zamknij mi japę albo sam weź zamknij ryj
I patrz się jakie mam te sny i jak je spełniam z każdym nowym trackiem
Sam se trasę wyznaczyłem i sam ją muszę przebyć
Jestem tu by pisać wersy i nawijać
Chuj nie przemysł ale przecież to
Wjeżdżam tu z refrenem na ich telefon
Bo tam kurwa pchałem się jak nie wiem co
Co nie
Choćby twa nienawiść miała moc
Cały świat był mym hejterem
Nie zaskoczysz tym wszystko o tobie wiem wiem wiem wiem
Siedzę zbyt głęboko w tym nie mam dość
Znam prawdy słowa szczere
Ciągle w biegu więc nie zatrzymasz mnie mnie mnie mnie
Otwieram wódę i piję ją chcę żeby szybko weszła w krew
Alkohol budzi we mnie to co ucina hejterowi łeb
Nawet jak jesteś mały hejt i kucasz w loży przy komputerze
Wychodzisz tylko zapalić chuja to wiedz że mamy na ciebie czuja
Wszystkie hejtujące ryje mogą ssać sobie mogą ssać nam
Mogą ssać tobie patrz to leci w ogień mam sztos
I wchodzę w to a ciebie boli to bo jestem tu na sto pro
Proszę cię zapamiętaj sobie
Przechylam butlę wypijam jeszcze zimnej wódki porządny łyk
I wjeżdżam w ciebie jak w ten bit i widzę tylko twój niemy krzyk
Dobry ogień robimy progres z moją bandą sięgamy nieba
I mamy ekipę od hip-hopu a ciebie tam niestety nie ma
Choćby twa nienawiść miała moc tu jak nie wiem co
Choćbyś chciał wyjebać nas nie ma szans wiedz to
Jesteś hejterem zwykłym frajerem bez twarzy
I wiedz jedno że nigdy nikt cię tu nie zauważy yo
Choćby twa nienawiść miała moc tu jak nie wiem co
Choćbyś chciał wyjebać nas nie ma szans wiedz to
Jesteś hejterem zwykłym frajerem bez twarzy
I wiedz jedno że nigdy nikt cię tu nie zauważy yo
Choćby twa nienawiść miała moc
Cały świat był mym hejterem
Nie zaskoczysz tym wszystko o tobie wiem wiem wiem wiem
Siedzę zbyt głęboko w tym nie mam dość
Znam prawdy słowa szczere
Ciągle w biegu więc nie zatrzymasz mnie mnie mnie mnie