Zlituj się Zenek
W szkole przyznaję raczej nie szło mi
Choćby historia same dwóje
Może dlatego dziś mi głupio gdy
Syn mej pomocy potrzebuje
Chce bym o wodzu opowiedział mu
Coś na klasówkę z moich czasów
Jak to możliwe skoro byłem tu
Że nic nie pamiętam z jego zasług
Czekaj czekaj mam
Widzę coś jakaś stocznia płot
Ktoś stoi tam
Skacze ktoś ale on czy kot
Przez lata całe bardzo chciałem się
Do artystycznych dopchać elit
Lecz murem stali nie wpuszczali mnie
Z czasem się trochę posunęli
Mam taka fotkę patrz tu w środku ja
Wkoło ci bardziej uzdolnieni
Smutne wspomnienie radosnego dnia
Bo właśnie mają nas wymienić
I co tak po prostu spadać i cześć
Naprawdę sam zajmiesz całą scenę
Nie można tak nie tylko ty chcesz jeść
Proszę cię zlituj się Zenek