Luz i zapał
Gdy gitarę biorę w swe kończyny przednie
Mina melomanom rzednie
I powstaje zamęt i wrażenie mylne
Że to są kończyny tylne
Cała reszta jednak znosi to cierpliwie (czemu nawet sie nie dziwię)
Bo choć gram nietęgo jak juz wspominałem
Grunt że robie to z zapałem
I to jest właśnie luz mój synu
I tylko to sie w życiu liczy
Lepiej się wstydzic przez pięć minut
Niż przez dwa tygodnie ćwiczyć
I to jest właśnie luz mój synu
I tylko to sie w życiu liczy
Lepiej się wstydzic przez pięć minut
Niż przez dwa tygodnie ćwiczyć
Na to że w naszym kraju można życ przyjemnie
Przykład masz nie tylko we mnie
I każdy cwańszy misiek dawno to załapał
Że sie liczy głównie zapał
A statystyczny Rodak
Sam niewiele umie (a zreszta wisi mu to w sumie)
I kazdy kit mu wciśniesz
Byle z błyskiem w oku
A w końcu wsadzą cię na cokół
I to jest właśnie luz mój synu
I tylko to sie w życiu liczy
Lepiej się wstydzic przez pięć minut
Niż przez dwa tygodnie ćwiczyć
Gdy luz i zapał masz mój synu
Zdobędziesz łatwo każdy cel
I wiersz na chwałę twoich czynów
Napisze jakaś Isabelle
Gdy luz i zapał masz mój synu
Zdobędziesz łatwo każdy cel
I wiersz na chwałę twoich czynów
Napisze jakaś Isabelle