Bóg jest sędzią
Bóg jest sędzią
A togi łatwo uszyć ubrać
Wróżyć drugim wolną wizję jutra
Bóg jest sędzią
A uczniowie Bogu chcą dorównać
Bóg jest sędzią
A nie problem jest grzebać komuś w aktach
Stawiać brudne nuty w cudzych taktach tak takżycie wygląda
Bóg jest sędzią a togi łatwo uszyć jest
Co to za ziom
Skąd się wziął
Rozpoznaj mnie
Z klubu sprzedawczyków szykuj stryczek i suchą gałą
Chcę słyszeć wyrok
Chodź chodź śmiało
Będziesz mógł mnie sądzić
Wysączyć krew i szpik
Wielkopolanie jestem jednym z nich
Z tych
Złych patriotów
Jesteś gotów
Zetnij
Strach Cię pożre jak ofiarne koźle tylko szepnij!
Święty ten co sądzi złych i świetnych
Oddalony o miliony lat świetlnych
On jest dla jednych świętą tradycjąa dla drugich jest jedną wielką fikcją
I opozycją
Jeszcze inni mówią że Go widzieli
A masa jest tych którzy by chcieli
Się w tę rolę wcielić
I stać się sędziąz chęcią z intencją złą oddać się ingerencjom w cudzy świat
Bóg jest sędzią
A togi łatwo uszyć ubrać
Wróżyć drugim wolną wizję jutra
Bóg jest sędzią
A uczniowie Bogu chcą dorównać
Bóg jest sędzią
Stawiać brudne nuty w cudzych taktach tak takżycie wygląda
W cudzy świat
Wdeptują brudnym butem
Żądni skarbów mięsa naszych skalpów i futer
Zdezerterować czy częstować śrutem
Wyjąć sztucer
Niech wyją teraz przy mej sztuce (tak)
Niech im oczy krew napełni
Gdy w księżyca pełni przybędą by mnie zgnębić
By mnie stępić i narzucić kanon
Udaremnić mój plan jak sędziowie tutaj staną
Stanowią prawo a sami w lewo pójdą
Pisząc bujdę za bujdą z wyobraźnią bujną
My z psychiką czujną trzeźwo rozumująć
Nie dajmy się w ich paranoje ująć
Czują nas
Targną na niewinność skaczą
Dobro i prawilność ale co te słowa znaczą
Wiem
Sam od siebie
Od matki ojca
Choć daleko od wzorca i ty też zrzuć togę
Bóg jest sędzią
A togi łatwo uszyć ubrać
Wróżyć drugim wolną wizję jutra
Bóg jest sędzią
A uczniowie Bogu chcą dorównać
Bóg jest sędzią
A nie problem jest grzebać komuś w aktach
Stawiać brudne nuty w cudzych taktach tak takżycie wygląda
Zrzuć togę
Weź oddech odpocznij
Zajmij się sobą
Sądy zostaw wyroczni i Bogom
Bo łatwo zjeść własny ogon
Kto się nie dał a kto się sprzedał drogo
To jak pogoń za skandalami między sąsiadami z osiedla
Między krewnymi żywionymi na bredniach
Chęć osądzenia innych jest powszednia
Wiarygodność sędziów bywa średnia (bywa średnia)