Ty człowiek jesteś?
Jeśli chcesz to ci opowiem
Jak się w Boga pobawiłem
Otóż szliśmy lasem
Ja tego człowieka prowadziłem
On kroczył milczał po trzykroć upadał
Znał me zamiary jednak zawsze wstawał
Jeśli chcesz to ci opowiem
Jak go nad dołem pochyliłem
Jeśli chcesz to ci opowiem
Jak mu w potylicę
Jak to wpierw postaliśmy obaj chwilę
A chwilę później to już go zabiłem
A taki był piękny
I takie mądre miał oczy
Potem to już te oczy zgasiłem
A on w dół się stoczył
Tył jego głowy wybrałem
Tych jego oczu się bałem
A teraz echo w tym lesie szydzi
Że ziemia nosić mnie się wstydzi
Powiedz ja człowiek jestem
Powiedz ja człowiek jestem
Powiedz ja człowiek jestem
Powiedz czy ja człowiek jestem