Drogi Panie
Nie będę do Pana telefonował nie będę
Raz po dobrej wódce gdy już dobrze dniało
Wracałem ramię w ramię z pańskiego parkanu ścianą
Zwierzaliśmy się sobie ja chlipałem trochę
Że mi się nie układa że słabo tańczę i tak w ogóle
Wiedziałem że na rajskiej masz masz Pan posesję masz Pan sad
Zobaczyłem jabłoń i reglamentowany jej kwiat
Wtedy do ucha zaczął pieprzyć ktoś ktoś kogo Pan nigdy nie lubiłeś
Jakby co to się wyprzesz powiesz że po dobrej wódce byłeś
Nie będę do Pana telefonował nie będę
Nie będę do Pana telefonował nie będę
Pieprzył że jabłko jest jak wolność
Gwizdnij jechyba umiesz
Zwiń je a wolność pokochasz i zrozumiesz
Pieprzył że jabłko się należy
No jak zwinąć nie umiesz
To wolności nie kochasz i nigdy nie zrozumiesz
Kleił że fajny gość ze mnie że dam sobie radę
Mówił ja tu będę kukał ciebie na parkan podsadzę
Pamiętam to dobrze rajska 888 skoczyłem przez parkan i
Pański pies mnie dosięgł
Nie będę do Pana telefonował nie będę
Nie będę do Pana telefonował nie będę
Skoczyłem przez parkan pański pies
Mnie dosięgł pamiętam to dobrze
Rajska 888 urągałem Pański pies mnie karci
Okaż Pan co nieco troski podejdź Pan
Panie do okna i uchyl choć zazdrostki
O Panie o Panie
O Panie o Panie
O Panie o Panie
O Panie o Panie
Nie będę do Pana telefonował nie będę nachodził głowy
Pana nie będę psował
Lecz przyjdzie dzień zagwiżdże coś u pańskich drzwi
To w wiatrołapie stać będziemy my ja i moje spięte CV