Ja nie umiem zmieniać przyjaciół
Byłem pewny że przyjaźń
Nie przemija nie mija
Strzegłem jej jak oka w głowie
Wsłuchiwałem się w jej treść
Kolacyjki wydawałem na jej cześć
Zamykałem ją w mieszkaniu
Aby się w jej cieple grzać
Z nią siedziałem aż do rana zamiast spać
Uwierzyłem że przyjaźń
To wartość poza grą
Gdzie są moi przyjaciele
Rozdziela ich tak wiele
Że się kontakty rwą
Gdzie moi przyjaciele
Gdzie oni teraz są
Ów się nadął ten w sobie zaciął
Tamten kark dotąd sztywny pochylił
Ja nie umiem zmieniać przyjaciół
Choć oni się zmienili
Już nie siądą przy stole
Nowe grają dziś role
Opowieści zwanej życiem
Każdy zmienił dalszy ciąg
Przy spotkaniach nie podają sobie rąk
Kiedy widzą się z daleka
Odwracają chmurny wzrok
I odchodzą w swoje światło i w swój mrok
Byłem pewny że przyjaźń
Wytrzyma próby czas
Gdzie moi przyjaciele
We włosach pierwsze biele
I zapał dawny zgasł
Gdzie moi przyjaciele
Dlaczego nie ma was
Ten wyjechał ów cały wdzięk stracił
Tamten głos w telefonie ma obcy
Ja nie umiem zmieniać przyjaciół
Słyszycie starzy chłopcy
Ja nie umiem zmieniać przyjaciół