Ach powtórz raz jeszcze
Słyszałam raz przez radio twój głos
I wtedy sprzągł się z twoim mój los
Po nocach wciąż szlocham
I czuję że kocham
To samo i Zocha mówi też
Choć nie wiem jak wyglądasz lecz cóż
Ja widzę cię wśród lili i róż
O racjonalnej hodowli krów
Twój odczyt chcę słyszeć znów
Ach powtórz raz jeszcze
Gdy słyszę cię
Tak dziwne mam dreszcze
I czegoś chcę
I w myślach mych pieszczę
Nieznane te
Twe usta i oczy twe i oczy twe
Oglądam się myślę że może to ty
W kawiarni lub w kinie głos luby brzmi
Ach ach ach powtórz raz jeszcze
Gdy słyszę cię
Tak bardzo twych pieszczot chcę
Tak bardzo chcę
I nie wiem czy to miłość czy nie
Bo widzę cię codziennie we śnie
Lecz gdy mi się zdarzy
Że sen mnie rozmarzy
Nie widzę twej twarzy ani rusz
Lecz za to głos co w radiu mi brzmiał
Rozkosznych przeżyć tyle mi dał
Wciąż błądzę szukam gdzie jesteś ty
Na jawie chcę przeżyć sny
Ach powtórz raz jeszcze
Gdy słyszę cię
Tak dziwne mam dreszcze
I czegoś chcę
I w myślach mych pieszczę
Nieznane te
Twe usta i oczy twe i oczy twe
Oglądam się myślę że może to ty
W kawiarni lub w kinie głos luby brzmi
Ach ach ach powtórz raz jeszcze
Gdy słyszę cię
Tak bardzo twych pieszczot chcę
Tak bardzo chcę
Tak bardzo twych pieszczot chcę
Tak bardzo chcę
Tak bardzo chcę
Tak bardzo chcę
Tak bardzo chcę