Miłość jest jak niedziela
W tygodniu jest sześć różnych dni
Czasami dobrych czasami złych
Przekreślasz je wciąż dzień po dniu
Na siódmy dzień czekając już
I wreszcie masz niedzielę swą
I nagle nie wiesz co zrobić z nią
Nie pierwszy raz zawodzi cię
Ten siódmy dzień czasami dobry czasem nie
A miłość jest tą niedzielą
Na którą się czeka z nadzieją
Wiele dni
A gdy przyjdzie w głowę zachodzisz
Co z nią zrobić
I czekasz kiedy już przejdzie
I znów nowej wyglądać będziesz
Wiele dni
I wreszcie masz niedzielę swą
I nagle czujesz że to nie to
W niedzielę tę rozumiesz znów
Że siódmy dzień nie taki znowu siódmy cud
A miłość jest tą niedzielą
Na którą się czeka z nadzieją
Wiele dni
A gdy przyjdzie w głowę zachodzisz
Co z nią zrobić
I czekasz kiedy już przejdzie
I znów nowej wyglądać będziesz
Wiele dni
A gdy przyjdzie w głowę zachodzisz
Co z nią zrobić
Bo miłość jest tą niedzielą
Na którą się czeka z nadzieją
Wiele dni
A gdy przyjdzie w głowę zachodzisz
Co z nią zrobić
I czekasz kiedy już przejdzie
I znów nowej wyglądać będziesz
Wiele dni
A gdy przyjdzie w głowę zachodzisz
Co z nią zrobić