Lot Złudzeń
Widziałeś go w telewizji raz
Co to był za gość
Laski pieniądze wszystkiego bród
I nigdy życia dość
Poczułeś jak serce zaczyna bić
Chciałeś być taki sam
Wielkie skrzydła wyrosły ci
Chciałeś zdobyć świat
Marzenia siłą napędzały cię
Byś wyżej wzbijał się wzbijał się
W trakcie lotu pogubiłeś się
W kłębach czarnych chmur
Dusza orła nawet serce lwa
Pomyliły kurs
Wylądowałeś awaryjnie gdzieś
W dżungli ludzkich spraw
Okrutny los skrzydła wyrwał ci
Odleciał z duszy ptak
Marzenia siłą napędzały cię
Byś wyżej wzbijał się wzbijał się
Czułeś że lecieć mogłeś tam gdzie chcesz
Lecz nie widziałeś gdzie
Kierunkowskazy złe namieszały ci
Radar dawno zdechł
Lecz mimo to próbowałeś się wzbić
Jak hodowlana gęś
Coraz bardziej dobijało cię to
Lew też zniknął gdzieś
Na nowo chodzić uczyłeś się
Jakby dostać w pysk
Kiedyś król życia i przestworzy mistrz
Teraz nie może nic
Marzenia siłą napędzały cię
Byś wyżej wzbijał się wzbijał się
Czułeś że lecieć mogłeś tam gdzie chcesz
Lecz nie widziałeś gdzie
Kierunkowskazy złe namieszały ci
Radar dawno zdechł
Reanimacja pędu marzeń start
Podlewałeś go
Dżin nigdy nie pojawił się choć
Butelek wysuszyłeś sto