Anna Joanna
Anna
Joanna
Nad jeziorem ciało swe chłodzi
Nad jezioro przychodzi
Trochę we śnie, trochę na jawie
Włóczy włosy swe po trawie
Anna
Joanna
Ona tam wciąż czeka na niego
Tego jedynego
Smutki swe na drzewach wiesza
A łzy z rosą miesza
Po co ona czeka na niego
Tego jedynego?
Trochę we śnie, trochę na jawie
Włóczy włosy swe po trawie
Czeka
Na niego
By ją w rosach oszołomioną
Znów miał słodką i słoną
Ona wciąż nad wodą stoi
Myśli swych się boi
Przecież w rosach oszołomioną
Miał ją słodką i słoną
Ona wciąż nad wodą stoi
Myśli swych się boi
Przecież kiedyś oszołomioną
Miał ją słodką i słoną
Ona wciąż nad wodą stoi
Myśli swych się boi