Nic do gadania
[Refren]
Byłem mały, jak Merkury - nie miałem nic do gadania
Te Jowisze zawsze wyciszały moc mojego zdania
Lecz to oni nie mogli powstrzymać się od tego brania
Gwiazda wypchnęła z orbity ich, miłego latania
Byłem mały, jak Merkury - nie miałem nic do gadania
Te Jowisze zawsze wyciszały moc mojego zdania
Lecz to oni nie mogli powstrzymać się od tego brania
Gwiazda wypchnęła z orbity ich, miłego latania
[Zwrotka]
Gdy się rozrosłem, te Jowisze są takie małe
Wiem wszystko to, bo z teleskopu oglądałem
A kiedyś o pożarcie przez nie się bałem
“Nie dam sobie rady” zawsze to gadałem
Lecz jednego dnia coś się zmieniło
Zawsze mieli mnie za nic, ale do nich to wróciło
Zawsze jeden z nich ciągle swoje wątki gubiło
Do dziś pamiętam, jedno z nich ciągle ze mnie kpiło
[Refren]
Byłem mały, jak Merkury - nie miałem nic do gadania
Te Jowisze zawsze wyciszały moc mojego zdania
Lecz to oni nie mogli powstrzymać się od tego brania
Gwiazda wypchnęła z orbity ich, miłego latania
Byłem mały, jak Merkury - nie miałem nic do gadania
Te Jowisze zawsze wyciszały moc mojego zdania
Lecz to oni nie mogli powstrzymać się od tego brania
Gwiazda wypchnęła z orbity ich, miłego latania