Anioły Dwa
Pewnego dnia wśród cieni tła
Zstąpił na ziemię Demon zła
Swym krwawym mieczem
Przeciął radosną życia nić
I zgasło słońce co jasnym ciepłem
Mogło jeszcze długo bić
W ciszy snu
Odpłynęły Anioły dwa
Zostawiając na ziemi
Swego Stróża Anioła
Gdy były wśród nas słońce świeciło
Gdy odeszły zgasło na zawsze
Lecz pojawił się Anioł dobry
Białym rydwanem Anioły dwa
Uniósł daleko od zła do nieba bram
Pomknęli przed siebie ku górze do nieba
Z dala od trosk smutku i łez
Tam w niebie dużo lepiej im jest
W ciszy snu
Odpłynęły Anioły dwa
Zostawiając na ziemi
Swego Stróża Anioła
Gdy były wśród nas słońce świeciło
Gdy odeszły zgasło na zawsze
I wierzę że nadejdzie taki czas
Gdy znów spotkacie się
Przejdziecie razem przez morze i las
Szczęśliwsi niż kiedyś oddzielnie każde z was