Syzyf (Sitek Remix 2020)
Suko powiedz jaki styl mam
Wali mnie twoja opinia
Tylko w górę jedzie winda
Wczoraj Uber dziś Beamer
Każdy wers to hot linia
Scena klasyk jak #linda
Nie chce mi się z wami gadać
Nawet się na was
Podbij do mnie, spytaj o mnie, moje sztuki - nie eskorty
Wpadnij do mnie, spytaj o mnie, moje sztuki, mają horyzonty
Nie ma drogi bez wyjścia, nie ma drogi na skrrrt skkrt
Jebać jak na play-listach masz zapisany ten syyyf syyyyf
Barykadują to jeb, jeb albo jak Kabe be beng, beng
Kocham widok tych młodych kotów
Co myślą ze mają pen-ge
Barykadują to jeb jeb, albo jak Kabe be beng beng
Myślą że wiedzą co jest pięć, a potrafią tylko siać ferment
Powiem ci teraz coś czego nie wiesz
Coś czego nie wiesz wciąż o mnie synu
Nie powiesz do mnie, nic co mnie dotknie
I powiedz to głośniej sukom z tyłu
Wu to nie insta-model
Choć mama dzięki za urodę
Twój typek tu płonie, gdy pióro podnoszę
Nie hajsy z podłogi czy biust w fotoshopie
I tu już nic się nie odwróci
Choć niejeden brend mnie kusił
Bo poniżej mojej godności jest wciąż
Pokazywanie dupy (tfuuu)
Choć bym miała nóż na gardle, (padnę)
Zejdę stąd lecz nie na parter
Gra oktagon, z lekką wagą
Jak Filpek #tombrider
To nie Fendi i nie Channel - mówi mi co ma być fajne
Nie zobaczysz w moich oczach nigdy że biedniejszym gardzę
Moje oczy mowia prawdę, w moich oczach widać wsparcie
Rentgen w oczach mam gdy patrzę na fejki dla pengi w rap grze
Całe życie jak Syzyf, w sercu Bóg, na szyi krzyżyk
Jeśli głaz sie teraz stoczy to to nie są moje szczyty
Nienawidzą ale śledzą, śledzą kminisz?
Nie poznali ale wiedzą, wiedzą, kminisz?
Tyle hejtu co ja otrzymałam w życiu, ty byś
Już po jednym dniu wiązał pętle na szyi
Bez komendy ale mówią,mówią, kminisz?
Oni chcieliby być górą, górą, kminisz?
Tyle głazów, których przez to nie wtoczyłam, ty byś
Już po jednym dniu stoczył się razem z nimi