Dla
Pani Nais
Pocięte obrazy jak wyjęte z delirium
Bezsenne nocedusza w ciele jak intruz
Postacie jak z filmugrają tylko epizod
Miłość którą miałam oddałam tym bitom
Wszystkie dni życiapieniądzebłyskotki
Nie znaczą nic bez tej jednej osoby
Bez tego flow w którym płyną czas
ZielasMałgonia i pani Naissprawdź
Znów nie mogę zasnąć
Choć śpi każdy w mieście
To mnie boli tak bardzo
I tak bardzo tęsknię
Znów zamykam oczy
W ręku telefonznasz go
Może tej nocyteż nie mogłeś zasnąć
Nie mam nic bez Ciebiei bez Ciebie nie chce nic
I nie mogę być tambyć tam gdzie jesteś Ty
Nie mam nic bez Ciebiei bez Ciebie nie chce nic
I nie mogę być tambyć tam gdzie jesteś Ty
Myślę wciąż o Tobie
I nikt się nie liczy
Do końca życiado końca dni moich
Wszystko co mamchciałabym Ci oddać
Nie mogę być obok
Lecz pamiętajże kocham
Światła miasta odbite na mokrym asfalcie
Znów w nocnych klubach ktoś podaje mi szklankę
Ja Twej twarzy szukampodbijają Ci gracze
Nie chce ich słuchaćnie mogę na nich patrzeć
Najmniejszy akcentmyśli do Ciebie ciągną
I piję znów bordo zmieszane z melancholią
I palę za wolność chociaż jestem więźniem
I czuję się podlei modle że wreszcie
Nadejdzie Ten i łzy wyschną wszystkie
I spotkam go znowu na Racławickiej
Tym czasem myślę jak uciec stąd
Cała moja miłość ja i on
Nie nie nie nie nie
Nie mam nic bez Ciebie
Nie mam nic bez Ciebie
Nie nie nie nie nie
Nie mam nic bez Ciebie (nie ma mnie)
Nie mam nic bez Ciebie
Nie mam nic bez Ciebiei bez Ciebie nie chce nic
I nie mogę być tambyć tam gdzie jesteś Ty
Nie mam nic bez Ciebiei bez Ciebie nie chce nic
I nie mogę być tambyć tam gdzie jesteś Ty