Ta czarna owca
Znów coś popsuło mi się w głowie
Jakieś pokrętło czy tryb
Gdy coś pomyślę to i powiem
I nie nadąża nikt
Oh
Czy to jest nów czy to pełnia
Bez względu na porę dnia
Ja same gafy popełniam ło
Już taka jest dola ma
Czarna owca
Na bieli jak śnieg
Czarna owca
Z wyboru czy nie
Radzą znajomi i teść
Bym przestał głupstwa już pleść uh
I pewnie dobrze mi radzą
Bym wziął się w garść zmienił się
Czarna owca
Też musi coś jeść
Na manowcach
Mech rośnie i pleśń
Znów coś popsuło mi się w głowie
Jakieś pokrętło czy tryb oh
Gdy coś pomyślę to i powiem
I nie nadąża nikt
Uh
Jestem jak goście nie w porę
Jak w klasówce jest błąd
Jak but o ostrym fasonie
I jak przestępny jest rok
Czarna owca
Tak czarna jak kleks
Czarna owca
To szczęście czy pech
Na dodatek jeszcze i ty
Teraz odejść chcesz teraz odejść chcesz
I nie możesz dłużej mnie znieść
Nie dla ciebie nie dla ciebie nie dla ciebie
Oh nie oh nie nie
Na dodatek jeszcze i ty
Teraz odejść chcesz teraz odejść chcesz
I nie możesz dłużej mnie znieść
Nie dla ciebie nie dla ciebie nie dla ciebie
Oh nie oh nie nie
Czy to jest nów czy pełnia
Bez względu na porę dnia
Ja same gafy popełniam ło
Już taka jest dola ma
Czarna owca
Na bieli jak śnieg
Czarna owca
Z wyboru czy nie
Znów coś popsuło mi się w głowie
Jakieś pokrętło czy tryb
Gdy coś pomyślę to i powiem
I nie nadąża nikt
Ta czarna owca