Pani Paczka
Ona chodzi za mną wciąż
Cicho i z gracją jak kot
Nasze spojrzenia się znają
A gdy się spotkają to ona niby że foch
Znają tę grę tacy jak my
Dobrze wiesz kto na tacy jest dziś
Ale chcę tylko wypić parę piw z kumplem
A potem wrócić sam (bo w domu)
Nie czeka na mnie zupełnie nic
Moje kochane „nic"
Wypuszczam dym z papierosa
Choć dawno rzuciłem
Ten zapach chce mnie pokochać
To nawet miłe
Palę do towarzystwa przy piwie
Odpierdol się ode mnie na chwilę co
Pani paczko i szanowny papierosie
Jak udało się odgadnąć
Odgadnąć Wam co noszę
W moim sercu
Szukam sensu
Szukam sensu
I Was o podpowiedź proszę
Proszę uprzejmie panie papierosie
Kładę na stół zapalniczkę
Z humorystycznym napisem
A tuż obok mam popielniczkę
Ten dym mnie drapie po nosie
Gdy piszę nim po powietrzu coś o
Tobie i mnie
Cieszę się że tak silną wolę w sobie noszę
Wolę kupienia paczki
Choć wolałbym nie
Wolałbym żeby to ktoś inny kochał tak mnie
Ale nie jest źle
Żeby nie mogło być gorzej
Wychodzę na dobrą rozmowę
Świeży papieros na dworze
Wezmę sobie na drogę i pójdę nad wodę
Pani paczko i szanowny papierosie
Jak udało się odgadnąć
Odgadnąć Wam co noszę
W moim sercu
Szukam sensu
Szukam sensu
I Was o podpowiedź proszę