Pora wracać
Pora wracać
Pora wrócić do tych tekstów które miały coś sensu
Wyrażały co w sercu jest pora wracać
Pora wrócić do tych zwrotek które wbijały w fotel
I sprawiały że żyć się chce pora wracać
Ktoś to musi rozpocząć żeby zmienić świadomość
Żeby wierzyć na nowo w sens pora wracać
Pora mierzyć wysoko oraz patrzeć szeroko
By odnaleźć tej drogi cel
Czasami jestem bboyem staję na głowie by stanąć na nogach
A kiedy leżę na glebie to staram się powstać by dalej się z życiem battlować
Ej moje życie to jest breakdance
Walczę by być dobrym ojcem i mężem
I bywa że łamie mnie w krzyżu gdy przegnę się w tańcu bo walczę już tylko dla siebie
Oh czasami jestem DJ'em Chcę wymiksować się z moich problemów
A płyta zacina się w kółko i ciągle powtarzam się w tym samym grzechu grzechu grzechu
Pull up
Czasami marzę by skończyć imprezę przed czasem
Ale wtedy zmieniam płytę bo nie mogę słuchać tego czego ja chcę
Pora wracać
Pora wrócić do tych tekstów które miały coś sensu
Wyrażały co w sercu jest pora wracać
Pora wrócić do tych zwrotek które wbijały w fotel
I sprawiały że żyć się chce pora wracać
Ktoś to musi rozpocząć żeby zmienić świadomość
Żeby wierzyć na nowo w sens pora wracać
Pora mierzyć wysoko oraz patrzeć szeroko
By odnaleźć tej drogi cel
Ja od dzieciaka jarałem się muzą która wzbudzała emocje
Nie mając lekko to pomagało mi i dzięki temu było mi prościej
Nie raz przenośnie na moście gotowy skoczyć jednak wracałem
Dzięki cenzura kasetom z Banacha i dziękuję Bogu że ich słuchałem
Wersy co dwudziesty rok siedzą w bani nie to nie hity na lato
Za to doceniają mnie moi fani Każdego ze swoich słów jestem świadom
Pora by to czego słuchasz nabrało sensu
Rozrywkę zostaw na później
Gdzie chodzi o życie czy zdrowie tam raczej nie chodzi o Twoją kapustę
Oczy puste od płaczu przemęczone walką z nałogiem
Myślałem że tam zostanę skoro wróciłem też możesz
Chcę pokazać Ci drogę Posłuchaj na moich płytach
Szanujmy siebie nawzajem i wtedy będziemy kwita słychać
Tęsknie do ławek i klatek i do tamtych czasów
Dziś chociaż wjechał Full Color to nie ma gdzie usiąść
Was też już nie ma na placu
Pora już wracać Boję się dokąd prowadzi ta droga
Kolejne bzdury kolejny slogan
Wierzymy w ludzi nie w loga w ludzi nie loga
Już pora wracać Synu Marnotrawny
Już pora wracać do ducha i prawdy
Pora wracać
Pora wrócić do tych tekstów które miały coś sensu
Wyrażały co w sercu jest pora wracać
Pora wrócić do tych zwrotek które wbijały w fotel
I sprawiały że żyć się chce pora wracać
Ktoś to musi rozpocząć żeby zmienić świadomość
Żeby wierzyć na nowo w sens pora wracać
Pora mierzyć wysoko oraz patrzeć szeroko
By odnaleźć tej drogi cel
A każdym słowem maluję graffiti jak Writer
Tylko ode mnie zależy to jakie obrazy zostawię po sobie na tej białej kartce
Co co co co
Chcę namalować Ci niebo nie piekło
Mam dobre wzory kolory miłości i wiedz to
Moje projekty pochodzą od Wszechmogącego
Yo a tak w ogóle to jestem raperem
Piszę co widzę a potem przenoszę to głosem na bicie
Mówię w co wierzę i robię to szczerze i zawsze prawdziwie Tau
Nie jestem złodziejem choć kradnę tu z każdym wdechem powietrze
By z każdym wersem zabiło Ci mocniej to serce
Bo zło zabiło Ci serce
Chce pozostawić Cię w piekle
Nie będę mamić mamoną i sławą
Spod mojej ręki przenigdy nie wyjdzie nienawiść i bagno nie
Pragnę zarażać miłością nadzieją i wiarą
I wracam na scenę by to słowo ciałem się stało
My chcemy zmiany na lepsze my chcemy więcej