Warkoczyk

Może niewyraźnie mówię
Przez tą jakość słabo słychać
Ale ty którym to styka
Tych prawda dotyka
Chwila umyka zegar tyk tyk tyka
Moje życie w moich wierszach tworzy formę pamiętnika
Czego bym nie zapisał i z jakim wkładem emocji
Masz w kąt poszczególne kartki
Choć jesteśmy sobie obcy
Z drugiej strony popatrz
Prawie się znamy
Dobry z ciebie słuchacz
Chciałbym się odwdzięczyć tym samym

Wam daję siebie znowu bardziej
Bo sam człowiek daleko nie zajdzie
Nie jeden twardziel się znajdzie by nauczać
A po prawdzie dużo gada a gówno wie o uczuciach
Wam daję siebie bo warto
Dzięki wam zrozumiałem że mam to
Zostaw zwątpienie tak być nie może
Nie jesteś sam a ty patrz Boże

Jak zacząć
Przyznam się że dzisiaj nie wiem
Jak zwykle bez dwóch zdań chciałbym być szczery wobec ciebie
Chciałbym dać siebie w formie takiej opcji
Żebyś nie czuł się sam kiedy czujesz sie samotny
Łatwo się mówi gorzej jest z realizacją
Kiedy człowiek jest smutny pocieszyć go nie jest łatwo
Przecież ty znasz to
Przecież ty wiesz że masa takich chwil za tobą
Mnóstwo przed tobą jeszcze
Pogoda ta przejdzie
Nigdy nie wiesz kiedy przyjdzie
Czasem potrzyma godzinę
Czasem pomęczy tydzień
Kiedy masz zły dzień
Nie chcesz nic nie mów
Możemy przeczekać ten zły okres w milczeniu
Mój przyjacielu
Bo mogę tak cię chyba nazwać
Przez te kawałki znasz mnie dobrze
Taka jest prawda
Czas ponaprawia wszystko
Nie jesteś sam w tych chwilach
Kiedy złość ze smutkiem zaciska krtań

Wam daję siebie znowu bardziej
Bo sam człowiek daleko nie zajdzie
Nie jeden twardziel się znajdzie by nauczać
A po prawdzie dużo gada a gówno wie o uczuciach
Wam daję siebie bo warto
Dzięki wam zrozumiałem że mam to
Zostaw zwątpienie tak być nie może
Nie jesteś sam a ty patrz Boże

Dzień jak co dzień
Milon myśli w głowie tworzy
Jedna mówi bedzie dobrze
Druga w kuchni są noże
Gorzej być nie może
Myśl błędna
Przecież ja nie mogę ci obiecać
Że jutro będzie lepiej
Ale żyje się dalej
Ktoś to sprytnie poukładał
Wyjdziesz z dołka
Przejdziesz parę metrów w inny wpadasz
Moja rada jedna innych ci nie dam
Nie idź sam
Wpadniesz znów będzie łatwiej się wysiewać
Nie jesteś sam
Nie chodzi tu o sens istnienia
Każdy czasem klęka jak ty ma chwilę zwątpienia
Smutek radość na przemian
Towarzyszy nam od zawsze
Zakceptuj ten dzień jakim jest
Chociaż fakt że nie zawsze jest łatwo
Zwłaszcza gdy smutkiem mocno wieje
Mówisz sobie Nie ma sensu jestem zerem
Pozwól sobie pomóc bądź pomocny to niewiele
Takich ludzi jak ty ja nazywam przyjacielem

Wam daję siebie znowu bardziej
Bo sam człowiek daleko nie zajdzie
Nie jeden twardziel się znajdzie by nauczać
A po prawdzie dużo gada a gówno wie o uczuciach
Wam daję siebie bo warto
Dzięki wam zrozumiałem że mam to
Zostaw zwątpienie tak być nie może
Nie jesteś sam a ty patrz Boże

Wam daję siebie znowu bardziej
Bo sam człowiek daleko nie zajdzie
Nie jeden twardziel się znajdzie by nauczać
A po prawdzie dużo gada a gówno wie o uczuciach
Wam daję siebie bo warto
Dzięki wam zrozumiałem że mam to
Zostaw zwątpienie tak być nie może
Nie jesteś sam a ty patrz Boże

Canzoni più popolari di Tali

Altri artisti di Drum'n'Bass