Nie wiem czy to deszcz czy płacz
Nic nie pozwoliłaś mi zatrzymać z tamtych nocy
Nic nie pozwoliłaś mi zachować z tamtych dni
Stałem pod niebem pochmurnym
Za kołnierz wkradał się deszcz
Nie było już cieni podwójnych
Bo ciebie nie było też
Poczułem na policzku drobne krople
Zacząłem się głośno śmiać
I nie wiemczy to był deszcz
Czy zerwał się we mnie płacz
Nic nie pozwoliłaś mi
Zatrzymać z tamtych nocy
I nie wiemczy to był śmiech
Czy zerwał się wemnie płacz
Krzyczałem za tobą w deszcz
Nie odchodźnie odchodźnie
To był deszcz