Nie wiem gdzie idę
Nie patrze trzeźwo już nie jest mi już lekko tu
Ulice niegdyś chłodne smażą mi jak piekło but
Mam dobre serce ale rozum każe mi już w nic nie wierzyć
Kim bym był gdybym co mówili robił i tego nie przeżył
Gdzie bym szedł dziś i z kim za rękę kogo bym spotkał
Układają się pytania każda odpowiedź jest dobra
Nie znam żadnej z nich klaszcze mi każdy z bloku
Osiedle mówi mi zostań z nami to już nigdy nie odejdziesz ta
Damy ci szczęście pijanego głupca
Prochy wygną ci szczękę wódka otworzy usta
Równowaga nie ustawi cię w pionie już nie wiem
W którą stronę to do przodu więc patrzę się za siebie ta
Szuram po blacie nosem bracie proszę nie praw kazań
Szastam sosem jak mam żądzę włóczę się po barach
Boże jeśli jesteś pewnie wstydzisz się za moje głupstwa
Ale jak mam iść do przodu skoro nawet nie mogę ustać
Jeśli nie wiesz gdzie masz iść idź naprzód
Nie masz komu oddać serca oddaj miastu
Nie pozwolę sobie wmówić że jest pięknie
Choć nie wiem gdzie mam iść to wiem skąd przyszedłem
Jeśli nie wiesz gdzie masz iść idź naprzód
Nie masz komu oddać serca oddaj miastu
Nie pozwolę sobie wmówić że jest pięknie
Choć nie wiem gdzie mam iść to wiem skąd przyszedłem
Fisher wrócił zdążył nawet zdjąć buty
Chociaż dom był nie swój to wszedł znów napruty
Wbił chuj w to w ciszy odpalił szluga
Witam wrocław noc na kusi druga
Słyszysz jak bije serce moje słowa prześmiewcze
Niby nikt mnie nie lubi wszędzie znajdę swe miejsce
Nie wiem gdzie idę idę zawsze z bitem
Wśród milionów liter litrów i ich popitek
Życie rzuca ślepym piach w oczy tylko po to
By przeklinali wzrok i mylili dzień z nocą
Błyszczy się złoto świat mówi „spierdalaj"
Rap prosi o botoks ja proszę o browara
Miej mnie za durnia wpierw wytrzyj ślinę z mordy
Pomiędzy konformizmem a krzykiem bezdomnych
Nie wiem gdzie idę złość siedzi we mnie
Ja wstaję jestem raca tak bezimiennie
Jeśli nie wiesz gdzie masz iść idź naprzód
Nie masz komu oddać serca oddaj miastu
Nie pozwolę sobie wmówić że jest pięknie
Choć nie wiem gdzie mam iść to wiem skąd przyszedłem
Jeśli nie wiesz gdzie masz iść idź naprzód
Nie masz komu oddać serca oddaj miastu
Nie pozwolę sobie wmówić że jest pięknie
Choć nie wiem gdzie mam iść to wiem skąd przyszedłem
Jeśli naprawdę chcesz wiedzieć co u mnie to postaw wódkę
Na stół moi znajomi widzą tyle że schudłem i chuj
Nie obchodzi mnie to nie szukam wsparcia
Szukam stylu który zrzucę na głowę jak bomby na bagdad
Nie znajdę inspiracji w robocie szukam jej w weekend
By potem tą zwrotę którą wygrzmocę pizgać na bicie
I kocie uważaj na shota nie wie gdzie idzie
Ma brudne wersy i przez to kosę z sanepidem ta
Obce mi są wykresy choć mieszczę się w liniach
To ulica pokazała mi co to równia pochyła
Coś czego nie widziałem wcześniej i w życiu nie chciałbym dotknąć
Drogowskazy pomyliły ścieżki i kierują pod prąd
Moją mapą jest sumienie więc błądzę
Intuicja szkicuje mi plany działań i kłamie
Czemu znów mrużę oczy i przepijam forsę
Czy tam gdzie idę mam szansę odnaleźć ją w niej samej
Jeśli nie wiesz gdzie masz iść idź naprzód
Nie masz komu oddać serca oddaj miastu
Nie pozwolę sobie wmówić że jest pięknie
Choć nie wiem gdzie mam iść to wiem skąd przyszedłem
Jeśli nie wiesz gdzie masz iść idź naprzód
Nie masz komu oddać serca oddaj miastu
Nie pozwolę sobie wmówić że jest pięknie
Choć nie wiem gdzie mam iść to wiem skąd przyszedłem