Miasto świateł
Miasto świateł
Jasne miasto
Jasne że miasto ze świateł ma sens
Lecz gwiezdny pył nas tam nie zastał
I bez sensu musiał obyć się bez
Musiał obyć się bez
Musiał obyć się bez
Musiał obyć się bez
Musiał obyć się bez
A ja widzę jak znikamy
A ja widzę jak coraz nas mniej
Z dnia na dzień ubywamy
A światu o to znikanie jest lżej
Światu jest lżej
Światu jest lżej
Światu jest lżej
Światu jest lżej
Wielkie domy
Wielkie nieba
Wielkie domy ze stali i szkła
Wielkie widoki
Wielka potrzeba
Lecz widoczność jest zła
Widoczność jest zła
Widoczność jest zła
Widoczność jest zła
Widoczność jest zła
Widoczność jest zła
A ja widzę jak znikamy
A ja widzę jak coraz nas mniej
Z dnia na dzień ubywamy
A światu o to znikanie jest lżej
Światu jest lżej
Światu jest lżej
Światu jest lżej
Światu jest lżej
A ja widzę jak znikamy
A ja widzę jak coraz nas mniej
Z dnia na dzień ubywamy
A światu o to znikanie jest lżej
Światu jest lżej
Światu jest lżej
Światu jest lżej
Światu jest lżej