Znowu jest naj...
Szare niebo zamyka się świat
Ku nocy brzegom przemyka się strach
Gdzieś daleko miasto idzie spać
Co noc przyniesie odpowiedzi brak
Najlepiej zostań przytul mocno mnie
W myślach zamkniętych nadzieja jest
Nie traćmy szans uśmiechasz się
Papieros zgasł wiem czego chcesz
Ja dla ciebie popłynę pod prąd
Nie mam szans w twych oczach niebezpieczna broń
Często znikasz gdzieś bez słowa na tydzień albo dwa
Kiedy wracasz mija złość
I znowu jest naj naj naj
I znowu jest naj naj naj
I znowu jest
Kolejna noc I znowu ty
Z bagażu uczuć czerpiesz mych
I biegnie czas I płyną dni
Dogasa blask ten co w nas był
Więc trzeba żyć I Iść pod prąd
Chociaż w kieszeni już ostatni grosz
Jak talia kart odwrócił się los
Zamknęłaś drzwi I zaśmiał się ktoś
Ja dla ciebie popłynę pod prąd
Nie mam szans w twych oczach niebezpieczna broń
Często znikasz gdzieś bez słowa na tydzień albo dwa
Kiedy wracasz mija złość
I znowu jest naj naj naj
I znowu jest naj naj naj
I znowu jest
Ja dla ciebie popłynę pod prąd
Nie mam szans w twych oczach niebezpieczna broń
Często znikasz gdzieś bez słowa na tydzień albo dwa
Kiedy wracasz mija złość
I znowu jest naj naj naj
I znowu jest naj naj naj
I znowu jest