Zmierzch
Niby w mojej głowie ład i spokój jest
I na pozór
Ten kto rani ciszę nie przeraża mnie
Tak dobrze jest wysłuchać bicia ludzkich serc
I na moment
Dać popłynąć chwili pozostać
W ciszy tworzyć sen
Nie walczę już od dawna o lepsze jutro wiem
Przekonali mnie że życie zbyt ulotne jest
I czasem tylko myśli małe wskażą cel
Lecz pokonać je to już błahostka jest
Bo tak umiera mój świat
Bez barw zniszczył się sam
Od lat popadał w zły stan
A teraz w najpiękniejszy czas
Zostanie po nim tylko żal
Tyle błędów znaczyło mój szlak i
Tyle imion które zniszczył czas
I tak jak fala rozbija się o brzeg
Tak nadchodzi mój prywatny zmierzch
Bo tak umiera mój świat
Bez barw zniszczył się sam
Od lat popadał w zły stan
A teraz w najpiękniejszy czas
Zostanie po nim tylko żal
Tylko żal
To tylko żal
Bo tak umiera mój świat
Bez barw zniszczył się sam
Od lat popadał w zły stan
I chociaż w najpiękniejszy czas
To winien jestem tylko ja
Tylko ja
To tylko ja