Autoterapia
Jeszcze minuta i wiem co zdarzyć się może
Nisko skulony jak pies na dnie
Tak bardzo bałem się o moją głowę
Już nadszedł czas do niepojętych ścieżek dziś zamknięcia bram
Nie ma już zbędnych słów tych co niszczą
Światła i duszy bunt prawdy bliskość
Już strumień słońca przegnał dawny lęk
Nowy człowiek zrodził się wśród łez
Późno pojąłem że nikt mi w tym nie pomoże
Na ustach zgaga tych dni i Ty
Chciałem bez słowa z tym żyć pożal się Boże
Najwyższy czas wypluć czarną barwę pieśni końca w nas
Nie ma już zbędnych słów tych co niszczą
Światła i duszy bunt prawdy bliskość
Już strumień słońca przegnał dawny lęk
Nowy człowiek zrodził się wśród łez