Amarena
Eh
Amarena amarena
Cztery złote i masz temat
Amarena amarena
Czujesz to
Amarena amarena
Wchodzi w głowę jak poemat
Amarena amarena
Kocham ją
Gdy pierwszy raz wypiłem butledwie
Świat zawirował wnet
Ja zakochałem się
Od tamtej pory nie chcę więcej nic
Bo dla mnie tylko ty
Ty płyniesz w żyłach mych
Twój zapach co dzień rano kusi mnie
Gdy obok nie ma cię to ręce trzęsą się
Jak „bumik" wciąż powtarzam słowa te
Kto poratuje mnie by znowu nachlać się
Eh
Amarena amarena
Cztery złote i masz temat
Amarena amarena
Czujesz to
Amarena amarena
Wchodzi w głowę jak poemat
Amarena amarena
Kocham ją
Amarena amarena
Cztery złote i masz temat
Amarena amarena
Czujesz to
Amarena amarena
Wchodzi w głowę jak poemat
Amarena amarena
Kocham ją
Dla ciebie nawet zapożyczę się
Wyżebram złocisze
By znowu napić się
Ten amareny słodki wiśniowy smak
Jest warty więcej niż
Świat bogactwa ma
Wątroba moja jeszcze sprawna jest
Na zawsze starczy jej
Tylko na dwojga nas
Lecz czy mnie będzie zawsze na ciebie stać
Kto poratuje mnie
By znowu się nachlać
Eh
Amarena amarena
Cztery złote i masz temat
Amarena amarena
Czujesz to
Amarena amarena
Wchodzi w głowę jak poemat
Amarena amarena
Kocham ją
Amarena amarena
Cztery złote i masz temat
Amarena amarena
Czujesz to
Amarena amarena
Wchodzi w głowę jak poemat
Amarena amarena
Kocham ją
Eh
Amarena amarena
Cztery złote i masz temat
Amarena amarena
Czujesz to
Amarena amarena
Wchodzi w głowę jak poemat
Amarena amarena
Kocham ją