Kołysanka
Ja buduję dla nas schody, nawet gdy padniemy
Ja w nim widzę supermana, a nie te problemy
Bo nawet gdy on błądzi, ja wiem gdzie idziemy
Bo nawet gdy się skończy razem zostaniemy
Stawiam na zero, stawiam na zero
Ale jakoś wychodzę na plus
Nie wierzę kobietom, nie wierzę uśmiechom
Bo w głowie nadal mam mózg
Bo rządzi tu pieniądz i niech mnie odwiedzą
Przestałem tutaj już czuć
Nie jesteś kolegą, nie wiesz co to beton
Nie jestem skazany na blues
Chcę zostawić więcej, niż zostawili mi
Madziu nie przeżywaj, zostaw otwarte drzwi
Nawet jak nad ranem proszę - "wybacz mi"
Chciałem Cię przytulić, ale Ilias już śpi
Aaa, glocka mam
Pełen magazynek, mordo, bon voyage
Aaa, głuchy strzał
Kolejna matka syna młodo pochowa
Ja buduję dla nas schody, nawet gdy padniemy
Ja w nim widzę supermana, a nie te problemy
Bo nawet gdy on błądzi, ja wiem gdzie idziemy
Bo nawet gdy się skończy razem zostaniemy
Znów się zataczam gdzieś pijany
No bo znów świętuję
Nikt nie wierzył w moje plany
- teraz patrzcie chuje
Moja grupa gdzieś na górze
Gdzie Ty podskakujesz?
Moja grupa wciąż na fali, bo tak się serfuje
To Belvedere, a nie Krupnik
Miejski - surfer z klasą
Ja nie rucham nawet groupies
Oddaję młodszym braciom
A wszystkie byłe płaczą, chce jezioro z daczą
A Ty możesz dostać combo
Tak jak zestaw w Macu
Aaa, butlę mam
Czuję, że bez cycka dzisiaj pójdę spać
Aaa, wyjebane mam
Jak nie dziś, to jutro sobie porucham
Ja buduję dla nas schody, nawet gdy padniemy
Ja w nim widzę supermana, a nie te problemy
Bo nawet gdy on błądzi, ja wiem gdzie idziemy
Bo nawet gdy się skończy razem zostaniemy