La Speranza [Album]
W plątaninie dróg bez drogowskazów
Gdzie hazardzista los obstawia w ciemno
Szukasz faktów które tworzą casus
Szukasz ścieżek które dadzą Ci pewność
Pośród wielu śladów wielu rozkazów
Rysujesz mapę kreską chwiejnych sumień
Róże wiatrów pozbawioną kierunków
W skali której rozum objąć nie umie
Mroźna zima jeszcze nad kołymą
Zwątpieniu nadaje nie jedno imię
U podnóża wzgórz Monte Cassino słyszysz
La speranza e l'ultima a morire
I gdzieś budzi się w Tobie przez chwile
Poczucie prawdy w tym układzie fałszerzy
Ufasz jeszcze że nie wszystko stracone
Gdy tak wiele wciąż od ciebie zależy
Gdy ziemia odbiera nam zapał
Wikłając nas gniewnie w swych matniach
Nadziei wciąż mamy na zapas
Bo przecież umiera ostatnia
Koleje życia niosą nas dalej
Gdy nasze serca są bogatsze o wiarę
Ona rozświetla nam drogi nieznane
Gdy oprócz niej nic nam nie zostaje
Więc jeśli kiedyś wyrzucony przez falę
Na obcy ląd będziesz Ty pamiętaj
It ain't over until the fat lady sings
Bo może w ten deszczowy dzień
Pod starym gościńcem w Blackpool
Prostą sentencją ktoś rozgoni cień
I doda dniu entuzjazmu
I obudzi się w Tobie przez chwile
Poczucie prawdy w tym układzie fałszerzy
Poczujesz że nie wszystko stracone
Gdy tak wiele wciąż od ciebie zależy
Gdy ziemia odbiera nam zapał
Wikłając nas gniewnie w swych matniach
Nadziei wciąż mamy na zapas
Bo przecież umiera ostatnia
I nawet kiedy już nie starcza sił
I z żadnej strony nie widzisz wsparcia
Ta prosta prawda przypomni Ci
Że póki żyje jest jeszcze szansa
Gdy ziemia odbiera nam zapał
Wikłając nas gniewnie w swych matniach
Nadziei wciąż mamy na zapas
Bo przecież umiera ostatnia