Odwróceni
A kiedy się odwrócę i pójdę w swoją stronę
To wiem, że już nie wrócę i to będzie koniec.
A kiedy się odwrócisz i pójdziesz w swoją stronę
To wiem, że już nie wrócisz, że będzie skończone.
I idąc tak przed siebie tam gdzie poniosą nogi
Być może się spotkamy gdzieś hen w połowie drogi.
I patrząc sobie w oczy być może zrozumiemy
Dlaczego tak się stało, że razem nie idziemy?
Czy będzie komuś żal? Komu będzie kogo?
I idąc tak przed siebie tam gdzie poniosą nogi
Być może się spotkamy gdzieś hen w połowie drogi.
I już się nie odwrócę i Ty się nie odwrócisz.
Być może wtedy wrócę, być może i Ty wrócisz.
Czy będzie komuś żal? Komu będzie kogo żal?
Czy będzie komuś żal? Komu będzie kogo żal?
Ze sobą nam źle bez siebie jeszcze gorzej.
Ze sobą nam źle bez siebie znacznie gorzej.
Ze sobą nam źle bez siebie znacznie gorzej.
I może tak się zdarzy że razem zostaniemy.
Lecz nieraz nam się przyśni ten spacer wokół ziemi,
Ten spacer wokół ziemi, ten spacer wokół ziemi.