Żyroskop
Idę nie ominie mnie mój własny los
Idę to jest droga którą muszę przejść
Idę nie ominie mnie mój własny los
Idę to jest droga którą muszę przejść
Idę nie ominie mnie mój własny los
Idę to jest droga którą muszę przejść
Idę nie ominie mnie mój własny los
Idę to jest droga którą muszę przejść
Wczoraj i dziś złączyły się jak fale walkietalkie
Dwanaście lat temu pierwsze rymy spod dłoni
Do góry do góry podnoszę się nie patrząc na boki
W pokładzie łatam dziury samotne pierwsze kroki
Los buja ja tańczę jak na biegunach konik
Mistrz ironii ma fantazje jak wielki elektronik
Strzela od zapadni też nie stroni
Idę nie ominie mnie mój własny los
Idę to jest droga którą muszę przejść
Idę nie ominie mnie mój własny los
Idę to jest droga którą muszę przejść
Idę nie ominie mnie mój własny los
Idę to jest droga którą muszę przejść
Idę nie ominie mnie mój własny los
Idę to jest droga którą muszę przejść
Bliscy mnożą się hurtowo jak jesienią pneumokoki
Wszyscy tworzą nałogowo małe stadka niczym foki
Dzieci szkraby wszędzie dzieci dzieci narodzin potoki
Na szczęścia obłoki trochę też redykapoki
Ciężko jest nie zauważyć że rozchodzą nam się drogi
Na tle rozmów są dwa bloki: życie singla versus pieluchy i soki
Ich szczęście cieszy mnie jak bąki słoni
Jak łepków podglądanie dziewczyn na koloni
Oni mają swe rodziny a ja muzykę na skroni
Ona chroni mnie i niesie siłą waszych dłoni
Może znajdę kiedyś swoją zorzę boską
Miałem bajkę więc wiem że nie będzie prosto
W tym że teraz wożę się beztrosko
„Kajtem bajkiem" zimą deską z muzyką nonstop
Zwierzam się bitem rzadko fejsa postom
Dostąpiłem tego że tworzę ale czuję mocno
Bycie odmieńcem deser przeplatany chłostą
Uczę się pokory do równowag jak żyroskop
Idę a rany dzierga dystansu krosno
Definiuję się na nowo ten
MC eLUCe nowej drogi apostoł
Idę nie ominie mnie mój własny los
Idę to jest droga którą muszę przejść
Idę nie ominie mnie mój własny los
Idę to jest droga którą muszę przejść
Idę nie ominie mnie mój własny los
Idę to jest droga którą muszę przejść
Idę nie ominie mnie mój własny los
Idę to jest droga którą muszę przejść
Idę horyzontu nie dosięgnie wzrok
Idę chociaż ciebie nie ma obok mnie