Wyklęty [Live]
Zawołały mnie gdzieś z oddali
Gdzieś spomiędzy zimnych gór
A ich krzyk uczynił zamęt
Który zniszczył spokój mój
Zawołały mnie gdzieś z oddali
Budząc we mnie dziwny lęk
A z ich krzyku powstał wiatr
Odgradzając mnie od domu
Powstały z buntu powstały z gniewu
Po to by zbawić Anioła grzechu
I jemu właśnie przyprawić skrzydła
Których pozbawią wcześniej Boga
Zawołały mnie gdzieś z oddali
Tam gdzie życie kończy się
Chciały ciepła mego serca
Abym stał się jednym z nich
Zawołały mnie gdzieś z oddali
Budząc we mnie dziwny lęk
A z ich krzyku powstał wiatr
Odgradzając mnie od domu