Anioł do Ewy
Gorący oddech zła spływa z twoich ust
A przeraźliwie zimny wiatr
Zmienia go na moich ustach w lód
Na moich ustach w lód
Gdyby ktoś zobaczył nas
Miłość i ogromny Strach
To na pewno uciekłby w najczarniejszą dal
Na pewno
Na pewno
Na pewno
Na pewno
Bo nie można patrzeć jak
Tonąc we krwi więdnie najpiękniejszy kwiat
Nie można nie można nie można nie można
Ty jesteś złem a ja Aniołem
Który chce byś serce mu wyrwała
A wraz z nim zniknę wreszcie ja
I ciężar mego z raju wygnania
Ty jesteś złem a ja Aniołem
Który chce byś serce mu wyrwała
A wraz z nim zniknę wreszcie ja
I ciężar mego z raju wygnania
Ty jesteś Złem a ja Aniołem
Ty jesteś Złem Ty jesteś Złem
A ja Aniołem jestem Aniołem jestem