Trauma
Chyba wiesz, że mnie obrażasz
Wszystko znowu się powtarza
Odejdź, daj mi wolną głowę
Tego syfu choć połowę
Spierdolona ta moralność
W której dbasz tylko o siebie
O swój PR, swoich widzów
Twoje kino, podniebienie
Krzyczy
Rozdziera, trzyma na smyczy
Obdziera, powoli liczy
Twój schemat
Goryczy
Teraz uciekaj
Krzyczy
Rozdziera, trzyma na smyczy
Obdziera, powoli liczy
Twój schemat
Goryczy
Teraz uciekaj
Chyba poznałem te normy
W których chłopak niepokorny
Musiał stać przez chwilę w kącie
Teraz może go osądźcie
Głupio ja, głupio wierzę
Że to wszystko od dawna
Już nic nie znaczy
To nie jest prawda
To tkwi pod skórą
Każda trauma
Każdy brzucha skurcz
Każdy cios, każdy nóż
Krzyczy
Rozdziera, trzyma na smyczy
Obdziera, powoli liczy
Twój schemat
Goryczy
Teraz uciekaj
Krzyczy
Rozdziera, trzyma na smyczy
Obdziera, powoli liczy
Twój schemat
Goryczy
Teraz uciekaj
Wystarczyło się trzymać
Tylko właściwych ludzi
Miałeś rozpoznać złych
I już nie marudzić
Idźmy tam gdzie nasz stan
Wygląda jak zdrowie
Dam Ci dom, dam Ci psa
I nic już nie powiem