Chłopak z klatki
Mam świat pod nogami, choć to nie zawsze znaczy, że
Mam świat u stóp, grunt czasem osuwa się
Grunt, żeby być, gdzie chcę
Ale najpierw to, czego nie chcę muszę przejść
Ej, ej
Znam głód, ludzie na głodzie dzwonią tu cały dzień
Musiałem wykarmić osiedle, które nie chce jeść
Bo byli głodni wrażeń w barze, a ty nie waż się
Powiedzieć, że nie mogę, bo mogę tak wszystko, czego trzeba, mieć, ej
Mogę wszystko, jestem stąd
Gdzie koszmar dnia i tak zmieniam w sen
Choć są niektóre rzeczy, których już nie mogę znieść
Mogę ci znieść z pięć, bez spięć, jak wiesz, co jest pięć
Widziałem wiele scen
Z cen już bardziej ci nie mogę zejść
Mówią "To ten", a wiem, że jestem top ten
Palę The Ten, top ten to jest top shelf
Mam benzynę jak Shell, hurtowo jak koncern
I chcę odbić od tego
Zanim mi zdąży odbić od tego
Miałem dość tego, żeby dali wyrok, zanim miałem dość tego
Bo bez tego wcześniej nie miałem niczego
Dlatego kocham to
Bo nienawidzę wszystkiego związanego z tą biedą
Panna się chciała związać za mną, ale mam problemy z pętlą
Za bardzo mi się kojarzy, kurwa, ze śmiercią
Więc biorę rozwiązłą na noc i się nie martwię
Wszystkie twarze na papierze dawno martwe
Mam nadzieję, że to nie pójdzie na marne, może na Marni
Inni są przy mnie marni, ale to nie Paris
I nawet w dresie Nike
Celuję wysoko tak jak high kick
Ej, zanim były modne freakfighty, byłem chłopakiem z klatki