Monotonia
Najak to jest crack synek
Dla wariatów i wariatek
Muszę podjechać sobie gdzieś cieść
Ludzie mówią że mam gest cieść
No bo co dzień mam wypłatę (no bo co dzień mam wypłatę)
Mówią na mnie Jacek cieść
Muszę podjechać sobie gdzieś cieść
Ludzie mówią że mam gest cieść
No bo co dzień mam wypłatę (no bo co dzień mam wypłatę)
Mówią na mnie Jacek cieść
Pije sobie sok ale jednodniowy
Dzwoni mój kolega pyta co tam dzisiaj będę tworzył
Mówi że ma na dzisiaj fachowe dwie kozy i
Czy chce potańczyć trochę myślę sobie dobry Boże
Czy to skończy sie znowu jakąś bzdurą
Najpierw poleci Moby a potem Danza Kuduro
Po siano muszę zahaczyć o biuro
Wszystko sobie komplikuje taki urok
Gdybyś był taki jak ja no to byś zrozumiał
Nie mam czasu łapać bunia bo od rana fruwam
Na bramce jakiś kutas to nie Keylor Navas
To jakaś parówa dlatego niechętnie chodzę po klubach
Muszę podjechać sobie gdzieś cieść
Ludzie mówią że mam gest cieść
No bo co dzień mam wypłatę (no bo co dzień mam wypłatę)
Mówią na mnie Jacek cieść
Muszę podjechać sobie gdzieś cieść
Ludzie mówią że mam gest cieść
No bo co dzień mam wypłatę (no bo co dzień mam wypłatę)
Mówią na mnie Jacek cieść
Kiedyś inaczej się śmigało na te randki
Dziś muszę uważać na kurwy i na intrygantki
Nie dzwonią do mnie banki ani konsultanci
Jestem cieniem na papierze a ty niepewny z gadki
Dlatego nie znasz mojego numeru klatki
Nigdy nie wiesz kiedy życie włączy cię do ostrej akcji
Dlatego lepiej się jest witać cieść
Mówię do niej cieść ona bierze mnie na litość
Mówią że to grzech ponoć że to zbrodnia
Coś tam rozpaczliwie mi majstruje tu przy spodniach
Jaka więź? nie ma żadnej więzi
Jest elegancko kiedy dziengi są w każdym razie dzięki
Muszę podjechać sobie gdzieś cieść
Ludzie mówią że mam gest cieść
No bo co dzień mam wypłatę (no bo co dzień mam wypłatę)
Mówią na mnie Jacek cieść
Muszę podjechać sobie gdzieś cieść
Ludzie mówią że mam gest cieść
No bo co dzień mam wypłatę (no bo co dzień mam wypłatę)
Mówią na mnie Jacek cieść