Marianna [Z Gałczyńskich]
W Międzyzdrojach skwer
Był tym miejscem gdzie
Powietrze drgało od łez
Ale nikt
Nikt nie widział oczu jej
Jak gwiazda w okularach co dzień
Za nich świat
Był znów piękny jak
W bajkach z jej dziecięcych lat
Teraz je
Opowiada wnuczce swej
W miłości i nadziei że
Historia nie zatoczy koła
Już więcej nie zdoła
Wziął za rękę raz
Kazał iść więc szła
Mieli i dzieci i dom
Ale żal
Bez miłości tylu lat
Z miłości więc dziś nadzieję ma
Że
Historia nie zatoczy koła
Już więcej nie zdoła
Stop
W Międzyzdrojach skwer
Był tym miejscem gdzie
Powietrze drgało od łez
Ale nikt
Nikt nie widział oczu jej
Jak gwiazda w okularach co dzień
Za nich świat
Był znów piękny jak
W bajkach z jej dziecięcych lat
Teraz je
Opowiada wnuczce swej
W miłości i nadziei że
Historia nie zatoczy koła
Już więcej nie zdoła
Wziął za rękę raz
Kazał iść więc szła
Mieli i dzieci i dom
Ale żal
Bez miłości tylu lat
Z miłości więc dziś nadzieję ma
Że
Historia nie zatoczy koła
Już więcej nie zdoła