Jeżeli Kochasz
Jeżeli kochasz nie wołaj mnie z sobą
Pomiędzy nami jest przepaść głęboka
Co nas rozdziela swych cieniów żałobą na wieki
Próżno oczami poglądasz smutnymi
Próżno drogie wyciągasz ramiona
Ty będziesz dla mnie tak zawsze na ziemi daleki
Od ciebie do mnie, ode mnie do ciebie
Wolno przelatać promieniom księżyca
Co w zmierzchy letnie całuje na niebie lazury
I szumom lasów i ciszy pieszczotą
Pieśni słowiczych wyznaniom namiętnym
I pełnym pragnień wieczystym tęsknotom natury
Ale my sami trwajmy bez słowa
Bez łzy, bez skargi jak cienie dwa blade
Ból nasz niech tylko milczenia wymowa tłumaczy
My nie z tych co by umieli zarzucić
Róż kwiatem przepaść dzielącą dwie dole
I przejść królewskim rozkoszy szkarłatem głębiny
Ją wiem, że jeśli zawołasz mnie w ciszy
Imieniem, które na ustach ci płonie
Dusza cię moja stęskniona usłyszy i zginę
I to, co miało ni źródłem być mocy
Będzie omdleniem potęgi istnienia
Co było światłem to stanie się nocy żałobą
O patrz, ta przepaść tak pełną jest trwogi
Dusza się moja wyrywa do ciebie
Jeśli więc kochasz nie wołaj mnie drogi za sobą