Tabula rasa [Album]
Nigdy nie byłbym raperem gdybym nie miał co mówić
Skoro myślę więc jestem ty idziesz spać to nucisz
Nudzi mnie codzienność prosta jak życie na fb
Czasem słyszę głuchą ciszę kiedy Biblię biorę w rękę
Kiedyś żyłem w labiryncie luster tonąc w betonowych butach
Nie myślałem że coś zmienię że ktoś w ogóle słucha
Jednak skrucha przychodzi przed trzydziestką
By pogodzić się ze sobą lub pogodzić się ze śmiercią
Jedni twierdzą bzdura iluzja mnie mami
Chcę kochać jeszcze dni nasza ziemia to organizm
Czasem rani wspomnieniami lub serwuje nam tęcze
Słońce potrafi wyjść wyżej gdy uporasz się z deszczem
Wrzeszczę wkurwiony też chciałbym pomóc bliskim
Chciałbym pomóc sobie dziś zapomnieć o wszystkim
Łap nowe zapiski z mojej tablicy umysłu
Tylko nie zdrap ich jak kuponu część weź w cudzysłów
Tabula rasa ta tabula rasa
Nie zapisana karta los każdego z was
Tabula rasa ta tabula rasa
Dusza nigdy nie jest martwa lecz dziś odkręcamy gaz
Tabula rasa ta tabula rasa
Nie zapisana karta los każdego z was
Tabula rasa ta tabula rasa
Żywi martwi dla wielu dzisiaj przeszywa mnie bas
Lubię czyste kartki papieru ej jak Eros mam swoje serum
Wiem jak tagować z markerów tej w Poznaniu też już znają flow
O Fire in the hole do ostatniej kropli
Nim przybędzie po mnie kara też zaczynałem od zbrodni
I wciąż jest tego dużo wąż walczy z moją duszą
Spisuję nowe strofy jak swe księgi Mario Puzo
Jedni dużo uzo aj drudzy oczy mrużą haj
W PL wóda piwo obywatel taki jak kraj
Wiedza płynie z przeżyć primo nie nauczysz się go w domu
Trzeba w linię dłoni wierzyć zostawi nie jedno limo
Tabula rasa ta tabula rasa
Nie zapisana karta los każdego z was
Tabula rasa ta tabula rasa
Dusza nigdy nie jest martwa lecz dziś odkręcamy gaz
Tabula rasa ta tabula rasa
Nie zapisana karta los każdego z was
Tabula rasa ta tabula rasa
Żywi martwi dla wielu dzisiaj przeszywa mnie bas