Bonuss diss WBS

Ja wiem skąd u ciebie biorą się ulicy teksty
Niedowartościowani zabijasz kompleksy
Skrzywdzone dziecko pognoili rówieśnicy
Dzisiaj odnalazło alternatywę w rapie ulicy
Rap stał się lekiem tobie na schizy obie
Patrz na uliczną postać wykreowałeś sobie
No i piszesz o tym bo tym się dowartościowujesz synek
Bo może ktoś pomyśli jakim to nie jesteś sukinsynem
Byle szczyle mogą wysłuchiwać twoich słów
Bo są banalne bo nie ma w tym pomysłu
Liryka musi zawierać formę artyzmu
Nie tylko pierdolony zbiór bandyckich wulgaryzmów
I znów to że ja mam niedorozwojów fanów
Co ty pierdolisz Weź się zastanów
Uznajesz idoli Plakaty masz nad swoim łóżkiem przyjebane
I kogo na logo forum ma twój ziomek
Oboje jesteście fanem guraleska czy LP skład
Pochodzi z ulicy bo tam się wychował i mieszka
To jest śmieszne
Bo ja przeżyłem więcej niż ty
Dla tego dla mnie jesteś leszczem i mogę cię niszczyć
Posłuchaj frajer myślałem ze ty cokolwiek masz w głowie
Nic poza pierdolonym bezmózgowiem

Ty pytasz czy ja tam dostałem w pierdol Ty nie dostałeś
A jesteś z ulicy To super doskonale ziomek
Bo to podstawa daje pokorę przed paragrafami ulicznego prawa wiesz
Nie czaisz tego uliczny pierdolcu
Przecież w końcu jesteś prawdziwym przedstawicielem streetowców nie
To mi powiedz co sprawia ze sam takim się nazywasz
Samozwaniec
I to ma mnie z butów wyrywać Nie
Dziś nie za bardzo ja to widzę i nie za bardzo poznałeś ulice
I chuja możesz wypowiadać o niej w muzyce się
I nie pyskuj jak nie posiadasz nawet inteligencji przebłysku
Nie dyskutuj ty skurwiona namiastko ulicznego życia
Bo żeś w dupie był i gówno widział
Na ten temat przyjebie nie pierdol głupot mi Wyjdź na ulice
I do bezdomnego podbij Widzisz różnice W czym jesteście podobni
Ty i on Czyj dom stanowi chodnik