Ballada o żołnierzu, któremu udało się powrócić
I doszedłeś, mój żołnierzu
Gdzie nie doszedł nikt przed tobą
Sam nie możesz w to uwierzyć
Że nie trzeba już zabijać
To już koniec mój żołnierzu
Możesz patrzeć w biały obłok
Możesz patrzeć nie każdemu
Los tak sprzyjał
Dośpiewałeś mój żołnierzu
Aż do końca wszystkie pieśni
I powtórzysz swoim dzieciom
Ten najbardziej smutny temat
Nie powróci razem z tobą
Twój przyjaciel i rówieśnik
A więc śpiewaj także za tych
Których nie ma
I doniosłeś mój żołnierzu
Wszystkie swoje ludzkie sprawy
Nawet te najbardziej skryte
Których nie zdradziłeś listom
Możesz wracać choćby jutro
Do spalonej swej Warszawy
Możesz płakać i w ogóle
Możesz wszystko
Więc dlaczego tak się boisz
Tej powrotnej swojej drogi
Że ci w oczy spojrzy jutro
Bezlitosna rozpacz czyjaś
Że ktoś krzyknie „Jakim prawem
Jakie cię chroniły bogi
I dlaczego właśnie tobie
Los tak sprzyjał"
La la la