Link [koncert w Trójce]
Są chwile gdy nie rozmawiamy
Mijamy się tylko monologami
Wcale się nie zgadzamy
Nie wiem czy w ogóle coś razem mamy
Codzienność zamienia się w czarną dziurę
Giną w niej szczęścia chwile
Ginie nasze życie nasz czas
Tygodnie miesiące ty i ja
U progu kolejnego grzechu
Na skrzyżowaniu naszych wad
Diabeł zyski mnoży i wciąga nas w swój świat
U progu kolejnego grzechu
Na skrzyżowaniu naszych wad
Diabeł zyski mnoży i wciąga nas w swój świat
Dzielą nas sterty brudnych naczyń
Kłamstwa strachem zamykające serce
Codzienne kłótnie nie wiadomo o co
Rachunki za wodę za światło i za net
Czasem dzieli nas krok
Czasem dzieli nas otchłań
Zamknięci w sobie
Stoimy przy otwartym oknie
U progu kolejnego grzechu
Na skrzyżowaniu naszych wad
Diabeł zyski mnoży i wciąga nas w swój świat
U progu kolejnego grzechu
Na skrzyżowaniu naszych wad
Diabeł zyski mnoży i wciąga nas w swój świat