Korzkiew (Aptekarzowa)
Przechodniu, pieśni wysłuchaj
Co dosyć przykra dla ucha
To tu, pod lipą w Korzkwi
Miał miejsce finał gorzki
Żywota Aptekarzowej
A jak to było - opowiem
Jej mąż - magister był, oprych
Nekrofil, Korzkwi postrach
Aptekarzowa śliczna
Zwiewna i eteryczna
Więc mu podała proszki
W nich arszeniku troszki
Mąż zeżarł, zapił piwem
Lecz się - miast mrzeć - ożywił
Perwersji mu się zachciało
Bezcześcił biedne jej ciało
Potem pod lipą żonę
Zakopał. Rzecz skończona
Przechodniu, coś pieśni wysłuchał
Tej dosyć przykrej dla ucha -
Dziś lipa szumi gorzko
Aptekarzowej z Korzkwi
Aptekarzowej z Korzkwi