W Domu Zabawek
Mów do mnie mów
Mów mi prosto do ucha
Jestem po to, by Ci przegnać sen o duchach
W sercu mam ten sznur,
A gdy pęka, to lecimy w dół, w dół, w dół, w dół
Nie rozumiesz, że stworzyliśmy się, by zwyciężać lęk i ból
W domu zabawek
Plastikowa ja
Plastikowy mój świat
Nikt mnie nie zbawi
Nie zabawi nikt
Plastikowe mam łzy
W domu zabawek
Plastikowa ja
Plastikowy mój świat
Nikt mnie nie zbawi
Nie zabawi nikt
Plastikowe mam łzy
Mów do mnie, mów
Karm mnie śmiechem
A Twój głos odbije się w mojej głowie echem
Nie pocieszę Cię,
Gdy upadnę, w drobny mak posypię cała się
Nie obiecam, że będę zawsze, kiedy tylko przetrzesz oczy swe
W domu zabawek
Plastikowa ja
Plastikowy mój świat
Nikt mnie nie zbawi
Nie zabawi nikt
Plastikowe mam łzy
W domu zabawek
Plastikowa ja
Plastikowy mój świat
Nikt mnie nie zbawi
Nie zabawi nikt
Plastikowe mam łzy
W domu zabawek
Plastikowa ja
Plastikowy mój świat
Nikt mnie nie zbawi
Nie zabawi nikt
Plastikowe mam łzy
W domu zabawek
Plastikowa ja
Plastikowy mój świat
Nikt mnie nie zbawi
Nie zabawi nikt
Plastikowe mam łzy