Leci muza
Poprzez łąki majowe
Przez gęsty las
Nad strzechami wsi
Nad dachami miast
W poprzek tęczy utkanej
Jak korowód dnia
Leci muza skrzydła ma
A w tych skrzydłach wiatr pieśni układa
I niesie w dal
O pierwszych
O ostatnich naszych dniach
I po chwili zadumy
Już każdy chce
W muzie tej zakochać się
Jakie imię Ona ma
Jakie imię ma
Jej głos niesie rzeka
I coraz to inny rzeki bieg
Ktoś tęsknie czeka na ten głos
Uszyty z fal
Pewnie czeka ktoś
Czemu wierszy nie piszesz
A brodzisz w snach
I do końca nie palisz świec
I nie gasisz gwiazd
Gdybyś spojrzał w przedświcie
Na zachodzącą noc
Znałbyś muzy słodki głos
Jakie imię Ona ma
Jakie imię ma
Jej głos niesie rzeka
I coraz to inny rzeki bieg
Ktoś tęsknie czeka czeka na ten głos
Uszyty z fal
Pewnie czeka ktoś
Czemu wierszy nie piszesz
A brodzisz w snach
I do końca nie palisz świec
I nie gasisz gwiazd
Gdybyś spojrzał w przedświcie
Na zachodzącą noc
Znałbyś muzy
Słodki głos
Jakie imię Ona ma
Jakie imię ma
Jej głos niesie rzeka
I coraz to inny rzeki bieg
Ktoś tęsknie czeka na ten głos
Uszyty z fal
Pewnie czeka ktoś
Pewnie czeka czeka ktoś
Pewnie czeka czeka ktoś
Ja wiem czeka ktoś