Do widzenia
Gdzie jesteś Powiedz bo nie widzę Ciebie
Moje życie to walka między piekłem a niebem
Przeklinam bo powiedziałaś do widzenia jestem sam
Teraz nie ma nas trudno cofnąć czas
Powiedz o czym ty myślałaś zostawiając mnie
Że coś to poprawi że usłyszysz śmiech
Mam już dość tych pierdolonych łez chce być z Tobą
Chociaż chcę być z Tobą Ciebie nie ma obok
Przepraszam za wszystko co zrobiłem źle
Nikt nie jest doskonały teraz dobrze wiem
Piję wódę jak pojebany prawdę mylę ze snem
Bo Ciebie nie ma nie tak bardzo chcę Cię mieć
To nie seks połączył nas nazywałem to uczuciem
I choć próbuję uciec to mam przy nodze kulę
Bo nic do mnie nie czujesz a podobno było dobrze
Podobno A chciałem Ciebie wziąć za żonę
Do widzenia po co ten cały gniew
Do widzenia przecież mogło być okej
Do widzenia tak wiem zostawiłaś mnie
I choć nie widzę Cię to wiem że jesteś
Co mam teraz Ci powiedzieć Że bez Ciebie jestem nikim
Że uciekam w narkotyki bo nie umiem tak już żyć z tym
Wiem że byłem lekkomyślny ale tak bardzo Cię kocham
Kurwa ta piosenka zaczyna mnie dołować
Nie rozumiem jak tak łatwo było Ci od tego uciec
Przecież Cię kochałem sercem a nie kochałem Cię fiutem
W sumie nie wiem co od Ciebie oczekuje
Odezwij się chociaż raz i napisz jak się czujesz
Już nie wytrzymuje chcę się zabić
Ale nie bede mógł się martwić kiedy będe martwy
Jest chore to co powiem ale siedzisz w mojej głowie
I w nocy za chuja nie mogę zmrużyć powiek
To powiedz czym jest miłość dla Ciebie
Kim ja byłem dla Ciebie I czy byłem taki zły
Tęsknie za twymi oczami i zapachem twojej skóry
Do widzenia wiem że to już nie powróci
Do widzenia po co ten cały gniew
Do widzenia przecież mogło być okej
Do widzenia tak wiem zostawiłaś mnie
I choć nie widzę Cię to wiem że jesteś
Jedno dnia mówisz kocham Cię
Drugiego dnia mówisz nienawidzę Cię
Trzeciego dnia mówisz zostanę na zawsze
Chyba jestem pojebańcem bo nie widzę Cię choć patrzę
Tak bardzo pragnąłem byś była ze mną
Zrozum zrobiłaś mi z życia piekło
Jesteś z siebie dumna Jesteś szczęśliwa
Ja bez Ciebie umieram jak bez wody ryba
I wybacz że tak mówię po prostu
Z zerwania ze mną nie wyciągnęłaś wniosków
Kiedy mówiłem że Cię kocham mówiłem to szczerze
Odwracasz się i mówisz coś w co nie wierze
Że nie kochasz mnie że jestem fajny i miły
Lecz po prostu już nie masz na to siły
Chciałaś poczuć do mnie wiele a nie czujesz nic
Nie mogę już o tym mówić pierdole
Do widzenia po co ten cały gniew
Do widzenia przecież mogło być okej
Do widzenia tak wiem zostawiłaś mnie
I choć nie widzę Cię to wiem że jesteś