Popełniamy błędy
Liczne były błędy niechcę ich więcej popełniać
Wolę się zakochać w tych płynących werblach
Popełniłem wiele których nie gdy nie zapomne
Największy miłosny kurwa to było żałosne
Uczę się cierpiąc jak karzdy przeważnie
Teraz na poważnie kontroluje sytuacje
Już nie jak dzieciak poziom dorosłości wyższy
Wiem to nieznaczy że dokońca będę czysty
Jeden na milion albo jeden z miliona
Jestem tym typem który chce żyć na nogach
Rękę ma w kurze zawsze dumnie jak inni
Stan gotowości już przekracza normę myśli
Uświadom to sobie jestem inny niż kiedyś
Przemyślałem wiele i zmieniłem wiele rzeczy
Tyle osób wkurwia to nie znak by znienawidzić
Wżuć na luz pomyśl też o innych
Jeden błąd potrafi zmienić przyszłość
Piękny świat i szara rzeczywistość
Co wolisz wybrać zastanów się mocno
Masz jeszcze szanse pilnuj jej i żyj ostro
Jeden błąd potrafi zmienić przyszłość
Piękny świat i szara rzeczywistość
Co wolisz wybrać zastanów się mocno
Masz jeszcze szanse pilnuj jej i żyj ostro
Uczę się na błędach wyciągam wnioski proste
Popełniłem błąd z nie tym ziomkiem
Mówiąc prawde robią cię w huja
A ty tym ziomkom dajesz ruchać
Co niepęknie lecz pięknie na patencie
Jestem tu wszędzie masakrapor
Popełniłem bląd huj ci w plecy za to
Wbijam na numer razem moi bracia
Wiem że w nich moge szukać oparcia
To niejest bląd to mój rowuj pionek
Pozdrawiam ciebie i całe twe przedszkole
Skumaj to
To czysty rap przekazem czaisz
Kumasz ziomek faze
Jeden błąd potrafi zmienić przyszłość
Piękny świat i szara rzeczywistość
Co wolisz wybrać zastanów się mocno
Masz jeszcze szanse pilnuj jej i żyj ostro
Jeden błąd potrafi zmienić przyszłość
Piękny świat i szara rzeczywistość
Co wolisz wybrać zastanów się mocno
Masz jeszcze szanse pilnuj jej i żyj ostro
Spoglądam na świat ciężko uciec bez pomyłki
Wirtualna przyszłość będzie męczyć jest to przykre
Staram się zmienić by niebyło tak jak kiedyś
Błąd goni drugi drugi ciągłe życie na krawędzi
Iluzja przed oczmi głowa pełna myśli zbędnych
Zrobić czy niezrobić kto naprawi nasze stresy
Skończyć z tym wszystkim by to był ostatni raz
Odróżnić się od innych w życiu lepiej spędzać czas
Wizja różnych stanów bywa niecałkiem przejrzysta
Klapki na oczach i podjęta zła decyzja
Elokwencja czasem idzie w dobrej parze
Następny błąd i przywitasz się z cmentarzem
Istotne fakty stwierdzam podczas nocnej ciszy
Uświadamiam sobie że to wszystko w innej wizji
Wiele już za mną i wiele na mnie jeszcze czeka
Choć co raz bliżej sedna to błądze wciąż jak dzieciak
Wciąż w oczach przestrach te niepewność i wahanie
Popełniam błędy odwiecznie przez to głupie zachowanie
Nieprzestane błądzić to wpisane w nasz byt tu na ziemi
Stworzeni z jednej materii tak wszystko chcemy dzielić
W nienawiści pogrążenie krzywdzimy innych
Przepraszam was za krzywdę gdy ich nie widze wskaz mi je
Pomóż zobaczyć zamiast przykrywać pod płaszczem ciszy
To nie przyjaźń to nieszczerość kiedy coś cie boli a milczysz
Choć przyznać się to błędu to dla mnie rzecz najtrudniejsza
Do tego nie zawsze uczę się na własnych błędach
Nie mniej jednak są rzeczy za które szczerze żałuje
Są i takie za które nie przeprosze bo nie potrzebuje
Niech innych wysłuchuje ponoć rozgrzesza
Pozwól że sama wysnuje refleksy dla swego sumienia